Wakacje to idealny czas na spontaniczne, szalone wyjazdy w nieznane. Bez planów, martwienia się na zapas, bez wygórowanych oczekiwań… Nie każdego jednak takie wyjazdy pasują. Niektórzy wolą ustalić wszystko zawczasu, aby w spokoju móc się delektować pobytem w dalekim kraju.
Urlopowiczów i turystów podzielić można na dwie duże grupy. Do pierwszej z nich należą osoby, które wszystko muszą mieć dokładnie zaplanowane. Dużo wcześniej muszą wiedzieć, gdzie jadą, oczywiście – z kim, co tam będą robić, jak tam się dostać, ile zabrać bagażu… Na spontaniczność nie ma miejsca. Przed wyjazdem zbierają informacje o okolicy, zastanawiają się, co zwiedzić, co jest warte uwagi, a co można pominąć. Jeśli wybierają się w daleką podróż, starają się poznać panujące w danym kraju zwyczaje, kupują rozmówki w danym języku. Taki sposób podróżowania ma swoje wady i zalety. Bez wątpienia, wyjeżdżając z taką osobą, możemy być pewni, że nic nas nie zaskoczy – w grę nie wchodzi nagły brak pieniędzy, brak miejsca do spania, czy tracenie czasu na zastanawianie się, co można by robić. Wadą jest oczywiście brak spontaniczności, która nieraz dodaje uroku całej podróży.
Druga grupa turystów to właśnie te osoby, które nie lubią planować, lecz zdawać się na los. Zabierają ze sobą jedynie podstawowe rzeczy, myślą jedynie o bieżącym dniu lub co najwyżej o dniu kolejnym. Ich bagaż stanowi najczęściej kilka najważniejszych ubrań i portfel. Nie myślą o tym, gdzie będą nocować. Noclegu szukają dopiero po przybyciu na miejsce. A jeśli zabraknie miejsc w hostelu czy schronisku turystycznym? Liczą na gościnność lokalnych gospodarzy. Różnica pojawia się także w zakresie towarzystwa. Taka osoba na wędrówkę wybiera się bardzo często z kimś obcym, poznanym przez ogłoszenie matrymonialne czy na forum podróżniczym. Zalety podróżowania z taką osobą to na pewno uwolnienie się od sztywnego schematu, możliwość odczucia, jak to jest być spontanicznym. Wady? Może się np. okazać, że zabraknie pieniędzy na powrót. Prawdopodobne jednak i to nie okaże się problemem – zaprawiony w bojach wędrowiec szybko uzbiera potrzebną kwotę.
Pojawia się pytanie, czy dwie osoby o zupełnie innym podejściu do podróżowania mogą stworzyć szczęśliwy związek? Załóżmy, że on jest typem spontanicznego wędrowca, który może przespać noc na łące. Ona natomiast musi mieć zaplanowane wszystko, minuta po minucie, a w grę w ogóle nie wchodzi nocowanie poza hotelem. Przeciwieństwa się przyciągają, więc początkowa fascynacja może zacierać różnicę miedzy osobowościami. Bardzo często celowo decydujemy się na związek z kimś, kto jest zupełnie różny od nas. Przeglądając ogłoszenia matrymonialne, trafiamy na kogoś, kto ma inne poglądy, inne zainteresowania, a mimo to coś nas do tej osoby ciągnie. Może się więc zdarzyć, że dziewczyna-perfekcjonistka zakocha się w chłopaku-luzaku. Taka znajomość zaczęta przez ogłoszenie matrymonialne może jednak skończyć się podczas pierwszego wspólnego wyjazdu. Ale kto wie?